Naprotechnologia dla wierzących i niewierzących
Leczenie naprotechnogiczne nie wymaga opieki duszpasterskiej księdza (w internecie krążą takie informacje). W materiałach, które otrzymałem z żoną w trakcie leczenia nie było odniesień do Boga. Nikt nie pytał o wyznanie, częstotliwość praktyk religijnych itp.
Działania koncentrowały się na medycznym ustaleniu przyczyn niepłodności i ich wyeliminowaniu. Lekarz nie zalecał kontaktu z księdzem, rozmów duchowych lub pogłębionego życia duchowego jako elementu leczenia. Z metod naprotechnologii mogą skorzystać osoby wierzące i niewierzące.
Wybór katolików
Jestem katolikiem i zgodnie z moją wiarą dopuszczam poczęcie naszych dzieci wyłącznie w naturalny sposób. To oznacza odrzucenie zapłodnienia dzięki inseminacji nasienia i zapłodnienia pozaustrojowego (in vitro). Korzystam z opieki lekarza-naprotechnologa. Jego zadaniem jest usunięcie przeszkód, które nie pozwalają na naturalne poczęcie (więcej o przeszkodach po stronie męża opisałem tu).
Nie udaję przed Bogiem
Jako małżeństwo praktykuję z żoną codzienną krótką wspólną modlitwę oraz raz w tygodniu dłuższą, pogłębioną modlitwę małżeńską. Od początku małżeństwa proszę z żoną Boga o dar nowego życia. Kiedy cykl po cyklu widziałem, że Bóg nie wysłuchuje naszej prośby, w modlitwie pojawił się smutek, żal, cierpienie, łzy... Nie udajemy. Przed Bogiem chcę być autentyczny. Na modlitwie pojawiają się łzy, a ja mówię Mu o swoim smutku.
Jestem otwarty na charyzmaty Ducha Świętego. W czasie modlitwy małżeńskiej dostawałem od Boga słowa zrozumienia i umocnienia naszej nadziei. Ostatni obraz, który dostała żona to biblijna historia o miłosiernym Samarytaninie: człowiek napadnięty przez zbójców, obok którego wszyscy poza Samarytaninem przechodzą obojętni (Łk 10,30-37). Obraz odnosił się do nas opuszczonych przez bliskich w problemie starań o dziecko.
Od jakiegoś czasu próbuję uwielbiać Boga w niepłodności. Uwielbiam Go w dzieciach, które jeszcze przyjdą na świat w moim małżeństwie. Dużo większym wyzwaniem jest dla mnie dziękowanie za niepłodność. Łatwiej podziękować ustami - trudniej wypowiedzieć to z serca.
Oddanie życia Jezusowi
Dla mnie jako mężczyzny, niepłodność stała się "kopem" do całkowitego oddania swojego życia Jezusowi. Oddałem i powierzyłem Jego kierownictwu całego siebie, wszystkie marzenia, pomysły, pragnienia i dążenia. Na początku zrobiłem to "na próbę" na dwa tygodnie. Przecierałem oczy ze zdumienia, jak Bóg zaczął prowadzić pracę zawodową, relację małżeńską, przestrzeń seksu - od pierwszego dnia.
Dwa próbne tygodnie minęły, dziś dalej zostawiam Bogu pełną władzę nad moim życiem. Bóg nie powołał do życia naszego dziecka, ale widzę, że działa w moim życiu. Nie jest cukierkowo, pojawiają się problemy w pracy i trudności w relacjach z rodziną, która nie rozumie naszej choroby. Z drugiej strony, potrafię stanąć w obronie swoich wartości, stawiam granice w relacjach, bronię siebie i daję świadectwo życia w zgodzie z Bogiem.
Rola księży w naszym leczeniu
Życie małżeńskie przeżywam w perspektywie Kościoła. Wspólnie z żoną jestem częścią wspólnoty osób dorosłych prowadzonej w charyzmacie Ruchu Światło-Życie. Doświadczam opieki i błogosławieństwa z rąk księdza, słowa wsparcia, umocnienia nadziei i świadectwa miłości Boga. Na mojej drodze pojawił się inny ksiądz, który potrafi świetnie mówić o małżeństwie, natomiast wycofuje się w perspektywie niepłodności i nie otrzymałem wsparcia w tym obszarze od niego.
Szukam kierownika duchowego, wierząc, że jest to ważny i potrzebny element wzmacniający wiarę i nie pozwalający wątpić w Boga. W przyszłym tygodniu jestem umówiony na rozmowę duchową dotyczącą decyzji, którą muszę podjąć. Otrzymałem propozycję zostania chrzestnym dziecka w rodzinie - chcę rozeznać wspólnie z żoną i wsparciem księdza, jaką decyzję podjąć.
Dużą porcję nadziei dostałem słuchając i rozważając Psalm 126. Psalm został zaśpiewany przez niemaGOtu - obejrzyj teledysk powyżej :)
Psalm 126
1 Pieśń stopni.
Gdy Pan odmienił
los Syjonu,
byliśmy jak we śnie.
2 Wtedy usta nasze były pełne śmiechu,
a język wołał pełen radości.
Wtedy mówiono między poganami:
«Wielkodusznie postąpił z nimi Pan!»
3 Wielkodusznie postąpił Pan z nami:
staliśmy się radośni.
4 Odmień nasz los, o Panie,
jak strumienie w [ziemi] Negeb.
5 Którzy we łzach sieją,
żąć będą w radości.
6 Postępują naprzód wśród płaczu,
niosąc ziarno na zasiew:
Z powrotem przychodzą wśród radości,
przynosząc swoje snopy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz